BUBUSŁAWA GÓRNY
LOVE STORIES
sesja sensualna: Partycja i Jasiek
Cześć!
Mam na imię Bubusława i mam dzisiaj dla Was magiczną, intymną i pełną Miłości sesję zdjęciową Patrycji i Jaśka.
Poznaliśmy się przez internet, jak to się często zdarza w dzisiejszych czasach, nie ukrywając, oni też się tak poznali. Dwie osoby z dwóch różnych krańców Polski, a połączyła ich Miłość.
Przyjechali do mnie wieczorem, bo wiedzieliśmy, że na sesję będziemy jechać przed świtem, także przenocowaliśmy się w moim studio… Aczkolwiek słowo “przenocowaliśmy” jest tutaj bardzo naciągane, bo gadaliśmy prawie do pierwszej w nocy, rozmawialiśmy tak, jakbyśmy się znali od lat. A przed trzecią zadzwonił już budzik. Jak zadzwonił to miałam takie myśli, że dlaczego ja to robię, po co, że moje życie takie ciężkie, ale jak wiadomo, nie byłam jedyna z takimi myślami.
Jednak udało się zwlec z łóżka, wsiąść do samochodu i pojechać w ciemną noc. Oczywiście jak już dojechaliśmy powoli zaczynało świtać, ale z pomocą latarek (w telefonach, oczywiście, bo kto normalny zabiera w środku nocy latarkę do lasu, no kto?! 😀 ) przedostaliśmy się przez las.
Początkowo sesja szła spokojnie, zrobiliśmy kilka zdjęć do albumu rodzinnego, a potem robiliśmy zdjęcia nagie, sensualne i bardzo intymne. Ciężko czasem jest być fotografem w takich momentach, bo chce się z jednej strony, żeby było intymnie, a z drugiej strony jest się blisko i robi się zdjęcia. Ale uważam, że spisałam się dobrze.
Oczywiście zaprzeczyć może temu Jasiek, który po wejściu do lodowatej wody miał dokładnie takie same myśli jak ja, kiedy musiałam wstać rano, a do tego (mam takie wrażenie), ze przez tą chwilę nawet mnie nie lubił. Ale cóż mogę powiedzieć, było naprawdę cholernie zimno, woda była lodowata, stanęłam w niej na 15 sekund i nie czułam stóp, a oni: dzielni i wspaniali położyli się i zanurzyli się w niej cali.
Mimo wszystko potem oboje stwierdzili, że było warto.
Dziękuję za poświęcenie, to była prawdziwa przygoda! : )
0 komentarzy